Śląska Rzecz w Muzeum Śląskim
Katowice- niewidomi w … Muzeum!
A dokładniej w Muzeum Śląskim, gdzie rozpoczynamy cykl "Dobrze zaprojektowanych rozmów". Na spotkaniu z dyrektorem Leszkiem Jodlińskim i pracownikami wdrażającymi program "Piękno dotyku" poznajemy szczegóły pionierskich działań, które przyniosły udostępnienie osobom niedowidzącym i niewidomym wyjątkowej kolekcji malarstwa polskiego. Warto wiedzieć, że w sens projektu nie wierzyli nawet sami niewidomi. W końcu to dość wariacki pomysł, by zapraszać niewidomych do galerii.
Warto pamiętać, że program przyniósł nie tylko kilkadziesiąt reliefów obrazów, które w ten sposób można "zobaczyć" rękami. Znacznie więcej warte jest zadowolenie wszystkich odwiedzających, także rodzin z dziećmi, które, jak się okazało, wreszcie mogą dotykać muzealne obiekty. Nowa wiedza i związana z nią wrażliwość wpłynęły również znacząco na wizerunek i jakość pracy całego Muzeum (jak mówi dyrektor, dostawali nawet pochwalne telefony…).
Nie bez przyczyny dostali statuetkę "Śląskiej Rzeczy" właśnie w kategorii usługa. W drodze do domu cieszymy się z Lubą, że poszła w tak dobre ręce!
źródło: Blog Ewy
A dokładniej w Muzeum Śląskim, gdzie rozpoczynamy cykl "Dobrze zaprojektowanych rozmów". Na spotkaniu z dyrektorem Leszkiem Jodlińskim i pracownikami wdrażającymi program "Piękno dotyku" poznajemy szczegóły pionierskich działań, które przyniosły udostępnienie osobom niedowidzącym i niewidomym wyjątkowej kolekcji malarstwa polskiego. Warto wiedzieć, że w sens projektu nie wierzyli nawet sami niewidomi. W końcu to dość wariacki pomysł, by zapraszać niewidomych do galerii.
Warto pamiętać, że program przyniósł nie tylko kilkadziesiąt reliefów obrazów, które w ten sposób można "zobaczyć" rękami. Znacznie więcej warte jest zadowolenie wszystkich odwiedzających, także rodzin z dziećmi, które, jak się okazało, wreszcie mogą dotykać muzealne obiekty. Nowa wiedza i związana z nią wrażliwość wpłynęły również znacząco na wizerunek i jakość pracy całego Muzeum (jak mówi dyrektor, dostawali nawet pochwalne telefony…).
Nie bez przyczyny dostali statuetkę "Śląskiej Rzeczy" właśnie w kategorii usługa. W drodze do domu cieszymy się z Lubą, że poszła w tak dobre ręce!
źródło: Blog Ewy