Nowa tradycja? Rzemiosło i dizajn. Finisaż
- Nie żałuję ani chwili poświęconej moim pasjom – mówiła Łucja Dusek-Francuz, która była gościem finisażu.
Jedną z pasji góralki z Jaworzynki i etnologa jest haft krzyżykowy. Łucja Dusek-Francuz jest m.in. współautorką sztandaru dla Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan. Sztandar zdobi 380 tysięcy krzyżyków. – Czuję ogromną satysfakcję, bo wiem, że coś po sobie zostawię – przyznała podczas spotkania w Zamku Cieszyn. Podobne uczucie towarzyszy Zbigniewowi Wałachowi, założycielowi kapeli regionalnej Wałasi. – Pochodzimy z takich miejsc, w których tradycja odgrywa ważną rolę. Dla mnie granie ma niemal metafizyczny wymiar, bo muzyka łączy mnie z przodkami i mam poczucie, że robię to także w ich imieniu – zdradził muzyk i budowniczy instrumentów ludowych, który w ciągu 30 lat zbudował około 40 gajd.
Rozmowie o góralskich tradycjach towarzyszyła muzyka. Zbigniew Wałach, który w zespole Wałasi gra na skrzypcach, testował świeżo zrobioną gajdę, zagrał również na fujarkach i rogu. Goście spotkania mogli także usłyszeć jak Łucja Dusek-Francuz śpiewa białym głosem. – Kiedyś z chałupy się wołało, przecież nie było telefonów komórkowych. To było najlepsze ćwiczenie głosu - komentowali ze śmiechem goście. Oboje przyznali też, że dzięki swoim pasjom mogą trochę zwolnić i cieszyć się tym co ważne.
Jedną z pasji góralki z Jaworzynki i etnologa jest haft krzyżykowy. Łucja Dusek-Francuz jest m.in. współautorką sztandaru dla Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan. Sztandar zdobi 380 tysięcy krzyżyków. – Czuję ogromną satysfakcję, bo wiem, że coś po sobie zostawię – przyznała podczas spotkania w Zamku Cieszyn. Podobne uczucie towarzyszy Zbigniewowi Wałachowi, założycielowi kapeli regionalnej Wałasi. – Pochodzimy z takich miejsc, w których tradycja odgrywa ważną rolę. Dla mnie granie ma niemal metafizyczny wymiar, bo muzyka łączy mnie z przodkami i mam poczucie, że robię to także w ich imieniu – zdradził muzyk i budowniczy instrumentów ludowych, który w ciągu 30 lat zbudował około 40 gajd.
Rozmowie o góralskich tradycjach towarzyszyła muzyka. Zbigniew Wałach, który w zespole Wałasi gra na skrzypcach, testował świeżo zrobioną gajdę, zagrał również na fujarkach i rogu. Goście spotkania mogli także usłyszeć jak Łucja Dusek-Francuz śpiewa białym głosem. – Kiedyś z chałupy się wołało, przecież nie było telefonów komórkowych. To było najlepsze ćwiczenie głosu - komentowali ze śmiechem goście. Oboje przyznali też, że dzięki swoim pasjom mogą trochę zwolnić i cieszyć się tym co ważne.